"Igrając z ogniem" L.J. Shen

Na pierwszy rzut oka powiedziałabym, że "Igrając z ogniem" L. J. Shen to typowa młodzieżówka, lekka, niezobowiązująca i prosta, lecz nie dajmy się zwieść, to tylko pozory. Tak naprawdę to piękna, zabawna, ekscytująca, mądra, niosąca przesłanie historia, którą musicie poznać.


Grace Shaw i West St. Claire to kompletne przeciwieństwa. Ona dziwna, niewidzialna dla świata, outsiderka, on bożyszcze tłumów, tajemniczy, chodzący kłopot. Nieoczekiwanie chłopak wkrada się do życia Grace i burzy jej spokojne życie. Czy woda będzie w stanie ugasić pożar? 

„Uroda to zaledwie krótki epizod w historii twojego życia. To słodkie, złudne kłamstwo. Opakowane w elegancki papier jak tajemniczy prezent. Oczywiście, ładnie opakowane prezenty przyciągają wzrok...”

Gdy zobaczyłam gabaryt książki, miałam mieszane uczucia, lecz gdy tylko usiadłam z nią w ręku, nie mogłam przestać czytać. Ta powieść pochłania nas jak ogień, a my nie potrafimy się z niego wydostać. Ten ogień nie sprawia nam bólu, wręcz przeciwnie, jest ciepły, ujmujący, dający prawdziwą przyjemność. Pomysł na fabułę rewelacyjny, ciągle coś się dzieje, mamy mnóstwo zwrotów akcji, zabawnie i ciekawie poprowadzone dialogi, mało nudnych opisów i przemyśleń. Kreacja zarówno pierwszo, jak i drugoplanowych bohaterów wyśmienita. Każdy jest inny, charakterny, zmagający się ze swoimi demonami, tajemnicami. Narracja pierwszoosobowa, poprowadzona dwutorowo z perspektywy Grace i Westa. Emocji tu nie brakuje, były momenty zaskoczenia, pełne śmiechu, oburzenia, napięcia i wzruszeń. Nawet w pewnym momencie musiałam sięgnąć po chusteczki, co rzadko mi się zdarza podczas czytania. Autorka w doskonały sposób udowadnia, że uroda owszem liczy się, ale do czasu. To tylko dodatek do tego, co jest naprawdę ważne - charakteru, czynów, słów. To one pokazują, kto jest kim. 
"Ko­niec koń­ców wszy­scy je­ste­śmy fe­nik­sa­mi, które po­wsta­ją z wła­snych po­pio­łów i lecą w nie­zna­ne na pło­ną­cych skrzy­dłach".
"Igrając z ogniem" to opowieść o bólu, niesprawiedliwym losie, tragedii, traumie, wyrzutach sumienia, braku pewności siebie, marzeniach i miłości. Pokazuje, że każdy z nas nosi blizny z tym, że jedne widzimy gołym okiem, a drugie są ukryte głęboko w naszym sercu. Obłędna, urzekająca i poruszająca powieść. Zdecydowanie mogę powiedzieć, że nie sparzyłam się, sięgając po ten OGIEŃ 🔥 i polecam z całego serca! A jeden punkt odejmuję za okładkę, która zupełnie nie pasuje do tej cudnej książki. 

MOJA OCENA 9/10

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Luna


Komentarze

  1. Twoja recenzja na pewno zachęci wielu czytelników do lektury tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się interesująco, teraz i ja chcę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz