"Nić przeznaczenia" Anna Sakowicz

"Nić przeznaczenia" Anny Sakowicz to drugi tom "Sagi Muślinowej". Pierwsza część strasznie mi się podobała, za to kontynuacja ją przebiła. Jestem pod ogromnym wrażeniem tej powieści. To była lektura przepełniona bólem, cierpieniem i tęsknotą. Wylałam przy niej morze łez, z niesamowitą uwagą i przejęciem śledziłam dalsze losy bohaterów. Nie spodziewałam się, że aż tak wbije mnie w fotel.

Rok 1939. Rozalia robi wszytko, by obronić rodzinny dom przed okupantami, by każdy z Wilamowskich miał dokąd wrócić. Przed nią i jej najbliższymi wiele przeciwności i wyzwań, które niesie los. Zawsze jednak znajdzie się miejsce na miłość – łatwą, ale też i skomplikowaną, której nie tylko dzieci Wilamowskich będą szukać… Czy uda im się przetrwać? 

"Dziś miała wrażenie, że inaczej by pokierowała swoim życiem. Może mniej słuchałaby rad innych? Może przytulałaby częściej swoje pociechy i cieszyła się każdą chwilą, kiedy są małe? Teraz rozpierzchły się po świecie, a ona nie wiedziała, czy kiedykolwiek je przytuli. Tego bała się najbardziej. Nie utraty życia, ale właśnie tego, że może już nigdy nie dotknąć swoich dzieci". 

To rodzaj książki z tych nieodkładalnych, do której wracam myślami i aż się we mnie gotuje, gdy nie mogę w danym momencie czytać. Akcja rozgrywa się podczas koszmarnych lat wojennej zawieruchy i kilka lat po jej zakończeniu. Fabuła zajmuje, dzieje się tu bardzo dużo. W pierwszym tomie prym wiedli mężczyźni, w "Nici przeznaczenia" pierwsze skrzypce grają kobiety. Kreacja bohaterów zasługuje na uznanie, każdy jest "jakiś". Na szczególną uwagę zasługuje postać Jadwigi. Zepsuta do szpiku kości, idąca po trupach, egocentryczna i dwulicowa. Autorka ma bardzo oryginalny styl, malowniczy, dojrzały, pełen subtelności. Książka dopracowana jest w najdrobniejszych szczegółach. W perypetie rodziny Wilmowskich wplecione zostały urywki z życia przodków Anny Sakowicz, co jest prawdziwą wisienką na torcie dla czytelników. Mamy tu ukazane życie podczas wojny takim, jakie było, bez koloryzowania. Ludziom żyjącym podczas tej gehenny towarzyszyły nieustannie śmierć, lęk cierpienie, głód, ból, rozpacz, tęsknota, niepewność... Możemy też zaobserwować jak ci, którzy przeżyli, próbują odbudować świat wartości i codzienność. To, co działo się w przeszłości nie mieści się w głowie, było to prawdziwe piekło na ziemi, które zgotował czkowiek człowiekowi i nigdy nie powinniśmy o tym przestać mówić głośno. 

"Nić przeznaczenia" sprawiła, że zaczęłam pisać kronikę swojej rodziny, by moje przyszłe pokolenie miały co wspominać, by poznały swoich przodków i historię rodziny. Nietuzinkowa, ponadczasowa, wartościowa, szalenie przejmująca, pełna emocji i wzruszeń powieść, której nie wolno pod żadnym pozorem lekceważyć. Ja już wiem, że będzie to jedna z wyjątkowych perełek na mojej półce. Polecam z całego serca!

MOJA OCENA 10/10

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Luna

Komentarze

Prześlij komentarz