"Dziewczyna ze sklepu z kapeluszami" Dorota Gąsiorowska

O autorce Dorocie Gąsiorowskiej słyszałam wiele dobrego, jednak jakoś nigdy mi nie było po drodze z jej twórczością. W końcu w moje ręce wpadła "Dziewczyna ze sklepu z kapeluszami". Sam tytuł jest strasznie intrygujący i roztacza wokół siebie nutkę tajemniczości, więc właśnie tego od niej oczekiwałam - tajemniczości. Książka oczarowała mnie totalnie. Jest to bardzo piękna i wzruszająca historia z magią w tle. 


Tytułową dziewczyną ze sklepu z kapeluszami jest Kamelia. Główna bohaterka nie ma w życiu lekko. Porzucona przez matkę, która zamiast zajmować się dzieckiem woli spełniać swoje pasje i podróżować Kamelia jest wychowywana przez Babcię Lidię. Nieśmiała, wycofana, ciepła, troskliwa, bardzo zdolna, mądra i rodzinna. Żyje nieśpiesznie dzień po dniu i wraz z opiekunką prowadzi sklep z kapeluszami ciotki Brygidy w Krakowie. Wydawać by się mogło, że nic nie jest w stanie zburzyć tego spokoju. A jednak... W dniu urodzin Kama dostaje od babci piękną broszkę z inskrypcją, która powoduje, że w jej życie wkrada się chaos. Z okazji jubileuszu atelier pojawia się dziennikarz, który przeprowadza z tej okazji wywiad z Lidią. Cały wywiad zdumiewa wychowankę Lidii, rozbudza ciekawość. Jakie sekrety skrywa babcia? Nagle Lidka nie jest sobą, chodzi zamyślona, melancholijna, roztargniona, tak jakby myślami była daleko...  Kama pragnie odkryć co trapi opiekunkę, szpera w przeszłości, a to co odkrywa szokuje ją, a jednocześnie odmienia życie nie tylko jej samej, ale także bliskich, którzy ją otaczają.



W  "Dziewczynie ze sklepu z kapeluszami" podoba mi się to, że książka ma swoją duszę, tajemniczy klimat powieści towarzyszy nam przez cały czas, aż do ostatniej strony.  Akcja płynie swoim torem, dopracowane są nawet najmniejsze szczegóły, a opisy krajobrazów są tak malownicze, że wyobraźnia pracuje na największych obrotach. Autorka nie odkrywa sekretów od razu, robi to stopniowo sprawiając, że czytelnik może pomału ich smakować i czytać z zapartym tchem. Tajemnice z przeszłości, rodzinne sekrety, niedopowiedzenia, kłamstwa, magia, dramaty ludzkie,  miłość, przyjaźń i nadzieja... To wszystko znajdziecie w tej książce.
                     "Tajemnice są po to, byśmy mogli je odkrywać"
 Podsumowując jest to wielowątkowa historia, która chwyta za serce. Przyznam szczerze, że gdy zobaczyłam jaki grubasek z tej książki to troszkę się przeraziłam. Całkiem niepotrzebnie. 500 stron przeczytałam bardzo szybko. Autentyczne emocje, niebanalni bohaterowie to jest to co lubię najbardziej w książkach. Jeśli szukacie nieoczywistej, pięknej i wzruszającej historii obyczajowej to ta książka jest dla Was.

                             Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Znak













Komentarze

  1. Jeśli wzrusza i chwyta za serce, to koniecznie muszę ją przeczytać.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje się ciekawa, ale nie wiem, czy mam aktualnie ochote na tego typu powieści. Jeszcze nad tym pomyślę. ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. No i znowu pozytywna recenzja książki tej autorki. Wpisuję na listę, muszę sprawdzić na własnej skórze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No i masz mnie! Na pewno jest to książka, którą będę chciała przeczytać. Już lecę szukać czy już dostępna na legimi ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę przyznać - nie przepadam za polskimi autorami. Jestem, że tak powiem, zrażona. Ale za to lubię takie chwytające za serce pozycje, więc może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również byłam zrażona , ale przeprosiłam się z nimi i stwierdziłam, że naprawdę dobrze piszą ;-)

      Usuń

Prześlij komentarz