"Beautiful Graves " L.J. Shen

Bardzo lubię pióro L.J. Shen, więc gdy zobaczyłam zapowiedź "Beautiful Graves", pragnęłam ją przeczytać. Liczyłam, że tak jak poprzednie książki tej Autorki przeżyję moc niesamowitych wrażeń. Muszę przyznać, że jako okładkowa sroka jestem zachwycona subtelną, różaną okładką, lecz czy zawartość również mnie zauroczyła? 

Wiedziona poczuciem winy Everlynne po stracie mamy ucieka jak najdalej od rodziny. Ucina wszelkie relacje i zaczyna życie na nowo. Pewnego dnia poznaje Dominica, z którym zaczyna budować relację. Niespodziewanie przeszłość o sobie przypomina i otwiera stare rany. 

''Podobno wraz z piewsza miloscia konczy sie okres niewinnosci ''.

Po przeczytaniu tej historii, mam straszny mętlik w głowie. Początek był obiecujący, fabuła odbiega od schematu, jest ciekawa, lecz im dalej w las, tym bardziej byłam znużona. Główna bohaterka bardzo mnie irytowała, poniekąd rozumiałam jej zachowanie, ponieważ ja również straciłam Mamę, jednak jej użalanie się nad sobą, samolubność i powielanie tych samych błędów sprawiły, że nie polubiłyśmy się z Ever. Kreacja pozostałych bohaterów na plus, na uwagę zasługuje zwłaszcza Joe, który jest owiany tajemnicą i intryguje. W powieści mamy mnóstwo zwrotów akcji, dialogi interesujące, zakończenie szybkie i przewidywalne. Niestety jest to najsłabsza pozycja L.J. Shen. Autorka nie wykorzystała do końca potencjału, który drzemał w tym tytule, jednak wierzę, że to chwilowa słabość i z przyjemnością zanurzę się w kolejnych publikacjach tej Autorki. 

Reasumując: "Beautiful Graves" to opowieść o stracie, żalu, ucieczce, wyrzutach sumienia, niskiej samoocenie, miłości, przyjaźni, nowych początkach. Książka sama w sobie mi się podoba, lecz nie ma efektu WOW. Jest to jedna z tych pozycji, którą czytamy i  zapominamy po kilku dniach. Przesiąknięta bólem, smutkiem, poczuciem winy powieść, która wywołuje wiele sprzecznych odczuć. Myślę, że najlepiej samemu sięgnąć po ten tytuł i przekonać się, czy przypadnie Wam do gustu, czy też nie.

MOJA OCENA: 5/10

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Luna

Komentarze