Przejdź do głównej zawartości

"Zniknięcie Annie Thorne" C.J. Tudor

Gdy tylko zobaczyłam zapowiedź nowej książki C. J. Tudor "Zniknięcie Annie Thorne" wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Zagadki z przeszłości, tajemnice, specyficzny klimat i ciary na plecach. Oczekiwałam spektakularnego efektu.  Muszę przyznać, że ta książka nieźle namieszała mi w głowie. Historia sama w sobie mi się podoba, jednak jest dziwna.


Joe Thorne jako nastolatek stracił siostrę. Annie zniknęła, jednak po dwóch dniach wróciła. Po powrocie dziewczynka nie była sobą, było w niej coś innego. Po 25 latach Joe wraca w rodzinne strony, do Arnhill. Spotyka starych znajomych, przykre wspomnienia i demony przeszłości wracają. Czy dawne tajemnice wyjdą na jaw? Jakie sekrety skrywa Joe? Co się działo z Annie po jej zniknięciu?
"Lubimy wierzyć, że mamy zaklepane miejsce w przyszłości, jednak to tylko rezerwacja. Nasze życie może zostać przerwane w dowolnym momencie, bez ostrzeżenia, bezpowrotnie, niezależnie od tego, jak daleko zaszliśmy. Nawet jeśli dopiero co zdążyliśmy się po nim rozejrzeć".
Akcja przedstawiona jest z dwóch perspektyw, przeszłości i teraźniejszości. Karty zostają odsłonięte powoli. Prolog wciska w fotel, sam początek był oporny, dopiero gdzieś w połowie coś "zaskoczyło".  Zakończenie dla mnie było satysfakcjonujące, lecz wydaje mi się, że nie każdemu może się podobać. Zwroty akcji wprowadzają chaos. C. J. Tudor pisze płynnie i lekko. Świetny zarys bohaterów. Zwłaszcza Joe jest rewelacyjnie wykreowany. Cynik, zawadiaka, chuligan z ciętym humorem.  Autorka w swej książce porusza również tematy takie jak hazard, czy alkoholizm. Pokazuje również, jak wiele może władza i pieniądz.


Podsumowując, książka jest świetna i dobrze napisana. Jeśli podobał Wam się "Kredziarz", lubicie mroczny klimat, napięcie, ciary na plecach,  miasteczka, o których zapomniał Bóg, w których dzieją się dziwne rzeczy, pełne grozy kopalnie i tajemnice z przeszłości, to książka z pewnością przypadnie Wam do gustu.

                                            Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca

Komentarze

  1. Jestem już po lekturze książki i również dołączam się do jej polecenia. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam "Kredziarza". Chyba jednak to nie moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Twoim śladem" Agnieszka Polaszek - PATRONAT MEDIALNY

Życie jest pełne niespodzianek, przeciwności, z którymi musimy się borykać i taka też jest powieść debiutantki Agnieszki Polaszek "Twoim śladem". Nieprzewidywalna, fascynująca, pełna zwrotów akcji książka, która pochłania czytelnika bez reszty.  Ewa wraz z przyjaciółmi wyjeżdża do Augustowa, gdzie poznaje Marcina. Przypadkowo wylana kawa staje się początkiem emocjonującej znajomości. To, co nagle zaczęło się między Ewą i Marcinem, nagle też się kończy, a list z wyjaśnieniami i numerem telefonu nigdy nie dociera do dziewczyny.  Czy jeszcze kiedyś będzie im dane się spotkać?  Myślałem, że to na zawsze.        A na zawsze nie ma nic. Wszystko jest tylko wypożyczone na jakiś czas.  Jest to pierwszy tom "Mazurskiej opowieści". Czytając książkę, nasunęło mi się na myśl stwierdzenie "przyjaciół trzymaj blisko, ale wrogów jeszcze bliżej". Nie będę zdradzać, o co chodzi, byście sami mogli odkrywać karty, ale myślę, że po przeczytaniu tego tytułu zgodzicie się ze mn

"Kresowe nadzieje" Beata Agopsowicz - PATRONAT MEDIALNY

"Kresowe nadzieje" Beaty Agopsowicz to książka, przy której przyjemnie spędziłam czas. Wraz z bohaterami odwiedziłam wiele miejsc, przeżywałam chwile szczęścia i radości, ale też smutku i tragedii. Była to sentymentalna, pełna emocji i wzruszeń podróż.  Agnieszka otrzymuje od dziadka pamiętnik prababki Hanny Donigiewicz. Czyta w nim o pierwszych miłościach babki, wakacjach w Truskawcu, chwilach beztroski, szczęścia, łamiących serce i bezradności. Obie kobiety łączą nie tylko więzy krwi, ale też utrata ukochanego. Czy dzięki pamiętnikowi Agnieszka poradzi sobie ze wspomnieniami?  (...) Bolała ją też myśl, że zwątpiła w Mariusza, podczas gdy on miał takie plany... A ona podejrzewała, że poznał kogoś innego... Jak mogła? Czuła się winna. I nie mogła cofnąć czasu, by cokolwiek zmienić. W kółko rozpamiętywała ostatnią rozmowę. (,...) Tylko nie mogła już niczego zmienić, naprawić. A teraz czekało ją samotne życie... Bez Mariusza... Bez celu i sensu... Pusta wegetacja...  Akcja powi

"Moje życie przed Tobą" Anna Ziobro

Za każdym razem, gdy czytam powieści Anny Ziobro, jestem pod ogromnym wrażeniem stylu Autorki, który jest subtelny, obrazowy, niewymuszony i przyjemny w odbiorze. Sięgając po książkę "Moje życie przed Tobą" byłam pewna, że mi się spodoba, ale nie sądziłam, że aż tak mnie zaczaruje. Wprost nie byłam w stanie odłożyć lektury, póki jej nie skończyłam. Lena wyjeżdża do pracy nad morze, gdzie ma nadzieję uleczyć swoje złamane serce po rozstaniu. Splot wydarzeń sprawia, że dziewczyna nqad ranem budzi się w ogrodzie Malwiny. Kobieta postanawia jej pomóc. Niestety jej wnuk Marcin nie pochlebia tego kroku. Czy chłopak przekona się do niej? Jaki bagaż dźwiga na swych barkach Marcin? Czy Lena odzyska pamięć?  "Przewracając pierwsze kartki w albumie, zwykle nie mogła powstrzymać się od uśmiechu i myśli, że życie czasem układało się nieprzewidywalnie. Zaskakiwało troskami w nieodpowiednim momencie, ale też przyniosło dobre rzeczy, gdy już nikt się ich nie spodziewał". Przez tę k