"Urszula" Izabela M. Krasińska

Izabela M. Krasińska oddała w nasze ręce ostatni tom sagi "Matki i córki" - "Urszulę". Z całą pewnością mogę powiedzieć, że jest to najlepsza książka w pisarskim dorobku Izy. Jestem zachwycona i oczarowana. Ta powieść jest przepełniona emocjami, porusza struny ludzkiej duszy i skłania do refleksji. 

Urszula Figurska nie miała łatwego życia. Została wychowana bez miłości rodziców i poczucia bezpieczeństwa. Ojciec alkoholik, często robił w domu awantury. Matka ślepo zapatrzona w męża ciągle miała nadzieję, że się zmieni, a obowiązkami domowymi obarczyła córki. Ula wraz z siostrami były pozostawione na pastwę losu. Same musiały o siebie zadbać. Koszmar dzieciństwa spowodował, że straciła wiarę w mężczyzn, uważała, że nie ma żadnego przyzwoitego. Po latach życia w toksycznym domu Urszula wyprowadziła się i stworzyła swój świat, do którego nie zamierzała nikogo wpuszczać, z wyjątkiem przyjaciółek - Jowity i Klaudii, na które zawsze mogła liczyć. Jedyne czego chce, to szczęście i spokój. Co się wydarzy, gdy na jej drodze stanie Szymon? Czy powieli błędy popełnione przez rodziców? Czy Uli jest pisane szczęście?

"(...) Uświadomiły sobie przerażającą prawdę, ze żadna z nich od dawna nie jest już dzieckiem. Słowa, które przed chwilą padły, bezpowrotnie odcięły je od niewinności i beztroski. Odebrano im brutalnie czas dzieciństwa, zmuszając do egzystowania w toksycznym świecie dorosłych. Nie sprawiła tego dżuma czy tsunami. To nieszczęście sprowadzili na nie rodzice".

Z wielką niecierpliwością czekałam na premierę tej książki, strasznie byłam ciekawa, jaki będzie finał. Nie spodziewałam się tego, co otrzymałam. Autorka zaserwowała nam prawdziwą bombę emocjonalną. Bohaterowie rewelacyjnie wykreowani, prawdziwi i z charakterem. Strasznie zżyłam się z Ulą i jej siostrami, kibicowałam im i wraz z nimi przeżywałam wydarzenia z książki. Styl jest płynny, czyta się bardzo szybko, kartki praktycznie same się przewracają. Fabuła jest przemyślana i dopracowana w każdym, nawet najdrobniejszym szczególe. Izabela M. Krasińska porusza trudny temat życia w dysfunkcyjnej rodzinie. Pokazuje, jak wielki wpływ na życie, ma przebywanie w takim środowisku. Ciągły strach, obawy, krzyki, przemoc, pragnienie akceptacji, miłości, ciągła krytyka, poniżanie sprawiają, że ciężko jest funkcjonować w dorosłości. Ula przeżyła koszmar, ciężko jest jej zaufać komukolwiek, czuje się niekochana, niepotrzebna, niewartościowa, zagubiona i samotna, brak jej wiary w siebie. W rewelacyjny sposób ukazana jest również znieczulica, obojętność społeczeństwa, sąsiadów. Ludzie widzą wiele, lecz nie reagują. 

"Mieszkali w bloku, lecz nikt nic nie widział ani nie słyszał. Szeptali, podglądali przez wizjer, kręcili głowami, ale nie reagowali. Im więcej ludzi, tym większa obojętność, paradoks naszych czasów". 

"Urszula" to przejmująca historia, która głęboko zakorzenia się w naszym umyśle i jeszcze na długo po jej przeczytaniu wracamy do niej myślami. Niezwykle mądra, życiowa, wzruszająca książka, obok której nie wolno przejść obojętnie. Myślę, że Izabeli M. Krasińskiej należą się ogromne brawa. Wielka szkoda, że to już koniec sagi "Matki i córki", lecz z miłą chęcią sięgnę po kolejne książki Autorki. 

MOJA OCENA 10 /10

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona 

Komentarze

  1. Bardzo lubię książki, które wzbudzają w czytelniku duże emocje i pozostają z nim na bardzo długo po skończonej lekturze. Ten tytuł sobie zapisałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam autorki ani żadnej z jej powieści, ale widzę, że książka Cię poruszyła.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam tylko pierwszy tom. Kiedyś uzupełnię i chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz