"Kresowe nadzieje" Beata Agopsowicz - PATRONAT MEDIALNY

"Kresowe nadzieje" Beaty Agopsowicz to książka, przy której przyjemnie spędziłam czas. Wraz z bohaterami odwiedziłam wiele miejsc, przeżywałam chwile szczęścia i radości, ale też smutku i tragedii. Była to sentymentalna, pełna emocji i wzruszeń podróż. 

Agnieszka otrzymuje od dziadka pamiętnik prababki Hanny Donigiewicz. Czyta w nim o pierwszych miłościach babki, wakacjach w Truskawcu, chwilach beztroski, szczęścia, łamiących serce i bezradności. Obie kobiety łączą nie tylko więzy krwi, ale też utrata ukochanego. Czy dzięki pamiętnikowi Agnieszka poradzi sobie ze wspomnieniami? 

"(...) Bolała ją też myśl, że zwątpiła w Mariusza, podczas gdy on miał takie plany... A ona podejrzewała, że poznał kogoś innego... Jak mogła? Czuła się winna. I nie mogła cofnąć czasu, by cokolwiek zmienić. W kółko rozpamiętywała ostatnią rozmowę. (,...) Tylko nie mogła już niczego zmienić, naprawić. A teraz czekało ją samotne życie... Bez Mariusza... Bez celu i sensu... Pusta wegetacja..."

Akcja powieści jest naprzemienna, przenosi nas w różne retrospekcje czasowe. Mamy tu lata 1930-1946, 2010-2013 oraz 2018-3019. Wszystko fajnie się ze sobą łączy i jest spójne. Fabuła wciąga od pierwszych stron. Styl subtelny, prosty, który sprawia, że czyta się płynnie i z ogromnym zaciekawieniem. Bohaterowie wyraziści, z charakterem, pełni wad i zalet. Gdybym miała wskazać, która z trzech opowiedzianych tu historii podobała mi się najbardziej, to nie potrafiłabym, każda jest inna, wyjątkowa. Autorka podejmuje trudne i złożone tematy między innymi wątek żałoby, która może trwać nawet przez kilka lat. Każdy przeżywa ją tyle czasu, ile potrzebuje. To proces indywidualny i trudno ustanowić dla niego normę. Pokazała również, że o małżeństwo trzeba dbać, pielęgnować i rozmawiać ze sobą, nie chować urazy, bo nawet gdy wydaje się, że jest dobrze, to mogą to być tylko pozory. Brak rozmowy o tym, co nas boli, co przeżywamy, nie rozwiązuje naszych konfliktów, one nie znikną same z siebie. Kiedy nie rozmawiamy, jedynie oddalamy się od naszych partnerów. 

"Kresowe nadzieje" to historia mówiąca o żalu, stracie, niedomówieniach, demonach przeszłości, wspomnieniach, nowych początkach, nadziei, miłości, przewrotnym losie, walce. Pokazuje między innymi, że mimo iż jest to naprawdę trudne, to z czasem musimy zostawić przeszłość, przestać rozpamiętywać, by móc ruszyć dalej i ponownie żyć pełnią życia, a także że rozmowa odgrywa istotną rolę w każdym związku, pozwala nam ona budować i umacniać relację. Piękna, poruszająca do głębi, wartościowa książka, którą gorąco polecam!

MOJA OCENA 8/10

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Replika Kobieta 

Komentarze

  1. Takie książki bardzo lubię i sobie je cenię. Gratuluję patronatu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna recenzja. Powieść marzenie....

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię powieści tej autorki. Cudna recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudna recenzja. Bardzo lubię książki tej autorki.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz