Mini wywiad z Autorką Iwoną Mejzą

Już za chwilę, już za moment premiera jakże świątecznej i klimatycznej powieści "Święta w miasteczku Anielin" Iwony Mejzy. A ja przychodzę do Wasz krótkim wywiadem o książce 😊 Zapraszam! 

1) Już wkrótce premiera powieści „Święta w miasteczku Anielin”. Jakie emocje towarzyszą Pani w związku z wydaniem nowej książki? 

- Powrót do miasteczka Anielin był dla mnie jak powrót do dawno niewidzianego, ukochanego miejsca, w którym zawsze czułam się bezpiecznie. Powrót w świąteczny czas, gdy na wiele spraw patrzymy inaczej, spojrzenie nam łagodnieje, a słowa kolędy przypominają o miłości, która daje nadzieję. Pisałam o sprawach moim zdaniem ważnych, istotnych dla każdego z nas. Towarzyszyło mi mnóstwo emocji, były chwile ogromnego wzruszenia, a nawet łez. I to wzruszenie jest ze mną w dniach oczekiwania na premierę „Świąt w miasteczku Anielin”. Ale czuję też spokój, wyjaśniłam pewne sprawy z przeszłości, pokazałam ścieżki, które mieszkańcy miasteczka mogą wybrać, by ruszyć w dalsze życie. 

2) O czym jest powieść? 

- O pamięci przeszłości, o powrotach do przeszłości, ale także o tym, że nie warto zatracać się w tej przeszłości, bo przecież ważne jest tu i teraz. I rozumie to Marianna Stawska, pełna energii, dama po osiemdziesiątce. Marianna ma swoje przyzwyczajenia i mimo wieku oraz niesprzyjającej pogody, zamierza je kultywować. Niestety ulega wypadkowi i trafia do szpitala. I to wydarzenie, staje się punktem zwrotnym, nie tylko w jej życiu, ale także początkiem zmian w życiu Malwiny Kownackiej, Makówy, czyli Krzysztofa Makowskiego, Stefanii Makowskiej i wielu innych osób. O tym, co łączy wymienioną czwórkę bohaterów, przeczytacie w książce, ale podpowiem, że wszyscy pewnego przedświątecznego dnia, trafią do kamienicy z zielonymi drzwiami…

3) Co było główną inspiracją do napisania tego tytułu? 

- Prawdę mówiąc, nie planowałam powrotu do Anielina, a powieść świąteczna miała rozgrywać się w całkiem innych klimatach, ale zadziałała magia miasteczka i poczułam, że muszę wrócić i zakończyć pewne sprawy. 

A inspiracją do powrotu był piernik adwentowy przygotowywany pieczołowicie, według rodzinnej receptury, przez moją sąsiadkę, panią Irenkę. To była ta, jakże mi wtedy potrzebna, magia świąt ☺

4) Czy wzorowała się Pani na kimś w trakcie tworzenia postaci?

 - Nie, ja raczej biorę pewne cechy z różnych postaci, także sposób zachowania, mówienia, ubierania się, ale nigdy nie jest to dosłowne odwzorowanie postaci, raczej luźna inspiracja. Żadna postać w miasteczku Anielin nie ma swojego pierwowzoru w realnym życiu. 

5) Czy było coś, co sprawiło Pani trudność podczas pisania „Świąt w miasteczku Anielin”?

- Wróciłam do Anielina, przeczytałam to co kiedyś napisałam. To nieco dziwne uczucie czytać swój tekst po pewnym czasie, odbieram go wtedy jak nie mój, czasem dziwię się, że to ja napisałam ;) Bardzo zżyłam się z większością postaci i chciałam im wyprostować kręte ścieżki, ale nie każdy chce, lubi iść prostą drogą. I to była ta trudność, ja coś sobie zaplanowałam, a na przykład Romano zaprotestował. Bo to co ja wymyśliłam, nie zgadzało się z jego charakterem, jego planami. A przecież nie da się zrobić czegoś wbrew woli zainteresowanego. A może inaczej, da się zrobić, tak dzieje się w życiu, ale takie postępowanie zazwyczaj się mści. To była ta trudność, zachowanie spójności przekazu, wierności idei i poglądów bohaterów. Patrzenie w tym samym kierunku co oni. 

6) Czy wiedziała Pani od początku, jaki będzie finał?

- I tak i nie. Wiedziałam o czym chcę napisać i miałam zaplanowaną scenę finałową, ale całość ułożyła się sama, nie mogło być inaczej. Historia od „Przyjaciółki” poprzez „Rodzinne strony” i „Miejsce na ziemi” zatoczyła koło, by spełniło się marzenie kogoś, kto podbił serca Czytelników. 

7) Kiedy możemy się spodziewać kolejnych Pani powieści? 

- Myślę, że już w przyszłym roku zaproszę Czytelników do nowego miejsca na ziemi, wrócę do kontynuacji projektów, które rozpoczęłam w tym i w zeszłym roku i być może razem z którymś z komisarzy pójdziemy tropem zbrodni. Plany są, realizacja w toku. 

Dziękuję serdecznie za poświęcony czas 😉

Komentarze

  1. Bardzo ciekawy i miły wywiad. Właśnie czytam "Święta w miasteczku Anielin".

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz