"Brakujący obrazek" Anna Ziobro (Patronat medialny)

Anna Ziobro to Autorka, na której książki czekam z wielką niecierpliwością. Każda jej książka zachwyca. Każda jej książka sprawia, że mocniej bije serce, że chcę więcej. Najnowsza powieść "Brakujący obrazek" to tytuł, który ma ogromny wydźwięk. Piękna, choć trudna i poruszająca opowieść, utrzymana w klimacie zimowo - świątecznym.

Ola nie miała łatwego życia, zaszła w ciążę i została wyrzucona z domu, a małżeństwo to porażka. Musiała porzucić marzenia i szybko dorosnąć. Po wielu latach jej życie  w końcu zaczyna się układać i jest szczęśliwa. Jednak natarczywe myśli o siostrze nie chcą odejść. Czy Aleksandra odnajdzie Natalię? 

"Nie lubię w życiu żałować tego, co należy do przeszłości ‒wyjaśnił. ‒ Przeszłości nie można zmienić, więc trzeba ją zaakceptować taką, jaka była. Różne rzeczy mogły sprawić, że znaleźliśmy się w tym miejscu, w którym teraz jesteśmy. Ważniejsze jest to, co zrobimy dalej".

Śmiało można powiedzieć, że Autorka nie boi się poruszać trudnych i odważnych tematów. Tym razem skupiamy się na przemocy domowej, porzuceniu, samotności. Historia Aleksandry i jej młodszej siostry sprawia ból, łamie serce. Książka poraża realizmem. Wiele jest takich domów, w których za zamkniętymi drzwiami dzieje się piekło, a wokół panuje znieczulica. W doskonały sposób ukazane jest, że obojętność i bierność wobec problemów innych staje się coraz bardziej widoczna w codziennym życiu. Anna Ziobro ma bardzo lekki i płynny styl, zapewniam Was, że nie będziecie mieć czasu na nudę. Fabuła niebanalna, kartki same się przewracają. Postacie różnorodne, z wadami i zaletami. Miałam ochotę przytulić Olę i Natalię, pomóc im, ale jak można pomóc bohaterom książkowym? No nie da się. Na uwagę zasługuje też Piotrek, który jest przykładnym przyjacielem. Czasem trzeba przejść wiele w życiu, by w końcu los się uśmiechnął. Emocji tutaj tyle, że głowa mała! 

"Brakujący obrazek" to historia o przemocy domowej, zerwanych więzach, wczesnym macierzyństwie, samotności, bolesnych wspomnieniach, żalu, cierpieniu, porzuceniu, obojętności, ale też nadziei, drobnych perełek szczęścia i nowych początkach. Losy Aleksandry uczą nas, że na szczęście nigdy nie jest za późno, nawet wtedy, gdy mamy za sobą bolesną przeszłość. Bo po każdej burzy wychodzi słońce. Ania z każdą kolejną książką podnosi sobie wyżej poprzeczkę. Według mnie jest to najlepsza jej książka i już nie mogę doczekać się kolejnych. Zapewniam Was, że ten tytuł to "brakujący obrazek" w Waszej książkowej kolekcji. 

MOJA OCENA 9/10

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Dragon





Komentarze

  1. Z chęcią przeczytam. Podkręciłaś mój apetyt na tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z chęcią przeczytam. Podkręciłaś mój apetyt na tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo chciałabym przeczytać taką powieść. Recenzja zachęca.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz