"Karminowe serce" Dorota Gąsiorowska (Przedpremierowo)

"Karminowe serce" Doroty Gąsiorowskiej to książka niezwykła, nostalgiczna, pełna jesiennego klimatu, przy której obowiązkowe jest popijanie gorącej czekolady i zajadanie jabłecznika z nutą cynamonu. Czasami w naszym życiu bywa tak, że dramatyczne wydarzenia, które nas spotkały powodują, że opadamy z sił, przestajemy wierzyć w lepsze jutro, chcemy uciec jak najdalej od świata i zapomnieć o tym co nas spotkało. Jednak gdziekolwiek byśmy nie uciekli, nie jesteśmy w stanie uciec przed bolesną przeszłością, wspomnienia prędzej, czy później i tak nas dopadną.


Główną bohaterką książki "Karminowe serce" jest Laura Adamowicz - graficzka komputerowa. Po bolesnych wydarzeniach, Laura postanawia uciec przed światem i przenosi się z Warszawy do małej miejscowości o nazwie Bukowa Góra, gdzie kupiła i odrestaurowała stary dom. Kobieta chce zapomnieć o tym co ją spotkało, jakiego bólu doświadczyła przez osobę, która była bliska jej sercu, chce rozpocząć nowy etap w swoim życiu. W nowym miejscu jest częstym gościem w manufakturze czekolady "Złote serce". Zaprzyjaźnia się z właścicielami cukierenki, z którą wiąże się pewna legenda. Czy w Bukowej Górze zazna spokoju i zapomni o wszystkim?  Czy odnajdzie szczęście? Może spotka na swej drodze kogoś, komu odda swe serce?
"Niestety, rzadko kiedy życie jest piękną niespodzianką zapakowaną w kolorowy papier. Dużo częściej przypomina stary znoszony pulower, który jesteś zmuszona ubierać każdego dnia, bo zwyczajnie nie stać się na inny."
W książce bardzo podoba mi się to, że Autorka nie skupia się tylko i wyłącznie na głównej  bohaterce. Możemy bliżej poznać postacie drugoplanowe, które są tak samo ważne co Laura. Mamy tu mnóstwo ciekawych, różnobarwnych postaci, którzy są bardzo naturalni. Jednymi z postaci, które oprócz Laury, skradły me serce jest samotna matka Hania i jej synek chory na Zespół Downa Michałek. Cudowni bohaterowie. Język autorki jest tak, bogaty, malowniczy i lekki, że człowiek cały zatraca się lekturze. Czyta się w mgnieniu oka. Lektura niesamowicie mnie urzekła, nie byłam w stanie się od niej oderwać. Lektura płynie nieśpiesznie, swoim torem. są momenty, które chwytają za serce i takie przy których śmiejemy się w głos. Warto też zwrócić uwagę na malownicze opisy. Co prawda nie jestem ich wielką fanką, jednak tutaj opisy to swoisty majstersztyk. Kwitnące, klimatyczne wrzosowiska, pełne tajemnic jezioro, stary dom z kominkiem i werandą na której Laura pija herbatę z cytryną i miodem, pełna czekoladowego aromatu cukierenka, zapach świeżo zaparzonej kawy i cynamonowego jabłecznika, zapomniana kapliczka przy drodze, rudy kotek, który uwielbia spać na kolanach właścicielki, urokliwy sad pełen owoców.... Wyobraźnia działa na pełnych obrotach.


"Karminowe serce" to historia, która daje nam nadzieję na lepsze jutro. To opowieść o przyjaźni, utracie ukochanej osoby, nadziei, która nigdy nie ustaje, próbie ułożenia sobie życia na nowo, bolesnych wspomnieniach, które wracają i ranią jak brzytwa, a przede wszystkim o sile macierzyńskiej miłości, która jest większa od wybuchu bomby atomowej. Dorota Gąsiorowska stworzyła powieść, która jest fenomenalna i która skradnie serce nie jednego czytelnika. Ja jestem zachwycona.  Polecam tę książkę na długie jesienne wieczory, fani gatunku będą na pewno oczarowani. Dla mnie 10/10!


          Za egzemplarz do recenzji dziękuję serdecznie Wydawnictwu Znak - Między Słowami ;-) 






Komentarze

  1. Bardzo chciałabym, aby ta książka trafiła w moje ręce.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaciekawiła mnie ta książka ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam na półce jedną książkę autorki- dostałam ją od kogoś, ale jakoś mnie do niej nie ciągnęło. Tak sobie stoi i stoi. Ale Karminowe serce zbiera tyle pozytywnych opinii, w tym twoją tak optymistyczną, że zaczynam się nad nim zastanawiać. Mam wrażenie, że to taka książka, która robi ciepło nawet w chłodną jesień :)
    Pozdrawiam, dodaję do obserwowanych i będę wpadać c:
    mrs-cholera.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Nazwisko znane. Może w przyszłości przeczytam :) z polskimi autorami ostatnio się polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na bank moje dziewczę przytuli tak cieplutką książeczkę w te zimne dni :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapowiada się przyjemne przygoda czytelnicza, potrzebujemy ciepłych książkowych barw w jesienne dni. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Skończyłam wczoraj czytać. Ta powieść jest piękna , przede wszystkim dlatego że jest życiowa

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz