"Cud grudniowej nocy" Magdalena Majcher

"Cud grudniowej nocy" Magdaleny Majcher to pierwsze moje spotkanie z tą Autorką. Okładka powieści utrzymana jest w świątecznym stylu, jednak jest ona inna niż książki z motywem Świąt Bożego Narodzenia. Co prawda akcja rozgrywa się w grudniu, a kończy w dzień Wigilii, lecz nie ma tu zapachu mandarynek, pierników czy choinki. Pięć kobiet. Dwa pokolenia. Łączą je więzy krwi. Teresa, Maria, Kamila, Kinga, Magdalena. Każda z nich jest inna, każda ma swoje problem, rozterki, obawy. Powieść utrzymana w poważnym tonie. Melancholijna i refleksyjna. Wraz z bohaterami przeżywamy dramaty i chwile radości.


Teresa marzy o chwili spokoju. Chce raz w życiu spędzić święta tylko w towarzystwie męża. czy jej się to uda? czy plany nie pójdą w łeb?
Maria po dramacie, który spotkał jej rodzinę chce zjednoczy swoich bliskich, by poczuli ciepło i by zrozumieli, że życie mimo wszystko toczy się dalej. Chce spędzić święta z Córką, a nie sama z mężem. Do jakiego postępku posunie się Maria? Czy Magdalena zasiądzie z rodzicami przy wigilijnym stole?
Kamila. Córka Teresy z pierwszego małżeństwa. Zawsze czuła się gorsza od swej młodszej siostry i odpychana przez rodziców. Odbiło się to na jej samoocenie i relacjach z ludźmi. Czy ułoży w końcu swoje życie i będzie szczęśliwa? 
Kinga. Siostra Kamili. Perfekcjonistka w każdym calu. Uwielbia chwalić się swym życiem na Instagramie i Facebooku. Czy rzeczywiście jej życie jest takie piękne i szczęśliwe?
Magdalena. Córka Marii. Nagle straciła dziecko. Mimo iż od tragedii minęły 3 lata, nie może się otrząsnąć po dramacie, który ją spotkał. Widzi, że mąż oddala się od niej, lecz nie ma sił by zrobić cokolwiek. Czy Magdalena zacznie żyć pełnią życia? Czy uratuje swoje małżeństwo?
"Już dawno przekonała się, że los nie daje po równo. (...). Stop. Zapędziła się. Pieniądze, apartament czy samochód to rzecz nabyta. Ale rodzina... Magdalena przekonała się już, że rodzina jest najważniejsza na świecie. Zwykle człowiek dowiaduje się o tym, kiedy już ją straci. Tak było w jej przypadku."
Bohaterki powieści twardo stąpają po ziemi. Są świetnie wykreowane. Pokazują, że w życiu nie można się poddawać, warto dążyć do celu. Nawet wtedy, gdy świat wali nam się na głowę niczym domek z kart, my musimy dać sobie szansę, nauczyć się żyć na nowo, walczyć. Styl Magdaleny Majcher bardzo przyjemny. Czyta się szybko. Liczne zwroty akcji. Mnóstwo dialogów, brak długich opisów, za którymi nie przepadam.


"Cud grudniowej nocy" uświadamia nam, ze nie dla każdego Święta Bożego Narodzenia to czas cudów i magii. Obok nas są osoby, które tego dnia cierpią, które nie przepadają za tymi świętami, a czasem nawet nienawidzą. Nasze życie jest przewrotne i wszystko może się w nim wydarzyć. Nawet w taki wyjątkowy dzień jak Wigilia. Jest to opowieść stracie, bólu, o wzlotach i upadkach, o podejmowaniu ważnych decyzji, rozpoczynaniu nowego życia, pozorach, odwadze.
"Z rozsypanych elementów udało się posklejać układankę, ale ślady kleju na łączeniach wciąż brutalnie przypominały o tym, jak niewiele potrzeba, aby zburzyć uporządkowane życie kilkorga ludzi."
Myślę, że moje pierwsze spotkanie z twórczością Magdaleny Majcher było bardzo udane i na pewno sięgnę jeszcze nie raz po jej pióro.  Niezwykle życiowa opowieść, która udowadnia, że po każdej burzy wychodzi słońce, która daje nadzieję na lepsze jutro.

                                                         Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Pascal

Komentarze

  1. Właśnie z tą książką, chcę spędzić tegoroczne święta. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Super recenzja. Właśnie ją kupiłam. Zostawiam na święta.

    OdpowiedzUsuń
  3. Swoją recenzją zachęciłaś mnie do tej książki. Z pewnością kupię.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka z przesłanie, na chwilę refleksji w świątycznym wydaniu, ale na cały rok. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę zacząć spisywać listę książek na 2019 rok.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz