"Dni naszego życia" Małgorzata Mikos

"Dni naszego życia" to debiut młodej  autorki Małgorzaty Mikos. Jestem mile zaskoczona bo jest to naprawdę świetna książka. Spodziewałam się ckliwego, lukrowanego romansu, a co otrzymałam? Coś zupełnie innego. Dojrzała, prawdziwa i głęboka książka, która porusza każdy zakamarek naszej duszy. Nie na darmo mówią "starość Bogu się nie udała". Czas mija, jesteśmy młodzi, niczym się nie martwimy. Nie myślimy o tym, że kiedyś będziemy starsi. Czasami zdarza się tak, że staruszków traktujemy z góry, tak jakby nie istnieli. Dzieci, wnuki nie odwiedzają staruszków, traktują jak niepotrzebny mebel, a nawet oddają ich do domu starców. Zapominając w tym wszystkim, że kiedyś też tacy będą...  Staruszkowie czują się opuszczeni, samotni, niechciani... To straszne. Cieszę się, że w mojej rodzinie jest inaczej, że od małego wpajano mi szacunek do starszych ludzi. Mówiono, że tym ludziom zawdzięczamy bardzo wiele. Swoich Dziadków odwiedzam jak tylko mam wolny czas. Bardzo im pomagam. Zresztą nie tylko ja. Mówię wam o tym wszystkim, ponieważ o tym właśnie jest ta książka. O przemijaniu, samotności, młodości i starości. Piękna, wzruszająca opowieść.


Uznany za dziwaka poprzez otoczenie, 85-letni staruszek Piotr napotyka na swojej drodze młodą sąsiadkę, która zaczyna mu pomagać bezinteresownie. Rodzi się między nimi przyjaźń. Z czasem kobieta staje się powiernicą Piotra. Opowiada on swoją historię życia, która będzie miała ogromny wpływ na jego przyjaciółkę. Życie nie rozpieszczało starca, było pełne bólu i cierpienia, wzlotów i upadków. Jaką opowieść opowiedział staruszek? Tego dowiecie się z książki. 


''Czasem dzieje się dobrze, innym razem źle i to od nas zależy, jaki efekt końcowy otrzymamy. Każdy dzień i wszystkie sekundy naszego istnienia są unikatowe, ale musimy umieć doceniać dar, jakim jest życie i możliwość wytyczania coraz to nowszych ścieżek prowadzących do określonego celu.''
Język którym włada Autorka jest płynny i malowniczy. Czyta się szybko. Fabuła bardzo ciekawa. Bohaterów da się lubić. Jest tutaj dużo opisów, za którymi nieszczególnie przepadam, jednak tutaj nie raziły mnie w oczy. Wręcz przeciwnie. Małgorzata Mikos pokazuje w "Dni naszego życia"  mnóstwo  realizmu, prawd życiowych. Nasz los zależy od nas samych. To my decydujemy o swoim życiu, bo nikt go za nas nie przeżyje.


Wokół nas jest mnóstwo starszych  ludzi takich jak Piotr, którzy czują się samotni. Wystarczy się rozejrzeć. Czekają oni na jeden drobny gest, na to by zostać zauważonym, by z nimi zamienić choć kilka słów. Cieszę się, że mogłam przeczytać tą fantastyczną książkę. Sprawiła ona, że łzy kapały mi z oczu i nie byłam w stanie tego opanować. Ta powieść pokazuje ile sekretów, tajemnic, uczuć, przeżytych historii tkwi w człowieku. By kogoś ocenić, należy założyć jego buty, przejść kilka jego ścieżek życia, przeżyć jego cierpienia, bóle, smutki i dopiero wtedy możemy cokolwiek powiedzieć o drugim człowieku. Nie mamy pojęcia dlaczego dana osoba jest jaka jest, póki jej nie poznamy bliżej.  Pełna refleksji, emocji opowieść obok której nie można przejść obojętnie. Mnie się strasznie spodobała i na pewno przeczytam drugą część.

                                                 Za egzemplarz do recenzji dziękuję Autorce Małgorzacie Mikos ;-)


Komentarze

  1. Pani Kamilo, dziękuję za każde napisane przez Panią słowo składające się na cudowną recenzję, która wywołała uśmiech na moich ustach i łezkę wzruszenia. ♡

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie, ja też myślałam, że to będzie lukrowany, przesłodzony romans, a tymczasem "Dni naszego życia" okazały się prawdziwie życiową książką ;). Też mi się bardzo podobała ta powieść i również czekam na jej kolejną część...

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że kupiłam, bo recenzja bardzo zachęcająca.

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoja recenzja sprawiła, że na pewno sięgnę po tę książkę. Jest mi ona o tyle bliska, że ja po latach odnowiłam kontakt z moim dziadkiem, który również był samotny i często opowiada mi ciekawe historie ze swojego życia :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz