"Była sobie rzeka" Diane Setterfield

Gdy w zapowiedziach ujrzałam okładkę książki "Była sobie rzeka"Diane Setterfield musiałam koniecznie dowiedzieć się, czy środek jest równie imponujący. Wiem, nie ocenia się książki po okładce, jednak przyznajcie sami, że jest magiczna. Karty tej powieści skrywają baśniową, mroczną i zagadkową historię, która intryguje. W karczmie "Pod Łabędziem" nad brzegiem Tamizy każdego dnia zbierają się okoliczni mieszkańcy, by snuć opowieści. Spokój zakłóca nieznajomy, który ma na rękach martwą dziewczynkę. Nagle zdarza się cud. Dziewczynka ożywa. Niestety, nie wiadomo, kim jest, ani skąd pochodzi, gdyż jest niemową. Trzy rodziny, które przed laty straciły bliskie osoby (córeczkę, wnuczkę oraz siostrę) interesują się dzieckiem. Kim jest dziewczynka? Która rodzina ma rację? "Dla niektórych ludzi świat jest tak skomplikowanym i zdradliwym miejscem, że nie mogą mu się wprost nadziwić, lecz nie czują potrzeby, aby go zrozumieć. Zdumienie jest dla nich nieodłączną części...