"Naucz się beze mnie życ" Angelika Ślusarczyk

Czy znacie blog "Tylko magia słowa", który prowadzi Angelika Ślusarczyk? Angelika spełniła swoje marzenie i napisała książkę "Naucz się beze mnie żyć". Jest to jej debiut. Książka jest naprawdę bardzo dobra, z przekazem i bardzo życiowa.  Połączenie literatury obyczajowej i romansu. Angelika Ślusarczyk ma potencjał, widać, że książka jest przemyślana i dopracowana, a Autorka włożyła w nią mnóstwo serca.


Główna bohaterka Wiola, jest właścicielką salonu kosmetycznego. Mimo,że upłynęło sporo czasu, kobieta nadal nie może pogodzić się  z rozstaniem z ukochanym. Nie ma zielonego pojęcia co wpłynęło na jego decyzje, dlaczego opuścił ją bez słowa, zniknął. By zapomnieć o porzuceniu Wiola rzuca się w wir pracy. Na szczęście wiele wsparcia daje jej przyjaciółka Klara, na którą zawsze może liczyć i która wraz z nią pracuje w salonie kosmetycznym. Czy jeszcze kiedyś uda się Wioli kogoś pokochać? Czy będzie szczęśliwa i zapomni o Mateuszu? Czy czas leczy rany? Czy z czasem uczucia mogą osłabnąć?
 "Wszystko się da, jeśli się tak naprawdę chce i każdy strach można w jakiś sposób przełamać."
Książka podzielona jest na "teraz" - obecne życie Wioli i "kiedyś" - wspomnienia z przeszłości. Angelika ma bardzo płynny, lekki styl. Język jest prosty i zrozumiały. Książkę czyta się szybko. Fabuła pomysłowa, a bohaterowie różnorodni. Każdy z nas mógłby nimi być. Bardzo się cieszę, że jest równowaga między opisami i dialogami. Brak długich, nudnych monologów wewnętrznych, których nie znoszę. "Naucz się beze mnie żyć" to książka o miłości, przyjaźni, porzuceniu, cierpieniu, marzeniach, tajemnicach, możemy w niej przeczytać również o trudnych decyzjach, próbie ułożenia sobie życia na nowo, niedopowiedzeniach, które kładą się cieniem na naszym życiu. Książka jest bardzo emocjonalna, intrygująca i piękna. Skłania nas do refleksji. Historia Wioli uczy nas, że mimo przeciwności losu,  nie wolno się poddawać, pokazuje ona także jak wielki wpływ na nasze życie mają decyzje które podejmujemy i by przemyśleć je kilkakrotnie, bo mogą one mieć olbrzymie  konsekwencje w przyszłości. Polecam wszystkim fanom gatunku. Piękna, melancholijna, wzruszająca i poruszająca opowieść.  Przy czytaniu nie zapomnijcie o chusteczkach, które są nieodłącznym elementem tej lektury.

                                          Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu WasPos



Komentarze

  1. Mam przyjemność patronować tej książce z czego bardzo się cieszę, bo to bardzo dobra książka.:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Zapch bzu" Karolina Wilczyńska (Patronat medialny)

"Otwórz się na miłość" Natalia Sońska

Mini wywiad z Agnieszką Lingas - Łoniewską