"Dziennik Noel" Richard Paul Evans

Twórczość Richarda Paula Evansa bardzo cenię. Przeczytałam wszystkie jego książki, a gdy w zapowiedziach zobaczyłam "Dziennik Noel" wiedziałam, że sięgnę i po tę książkę. Jest to pierwsza część cyklu świątecznego "Noel". Powieść podobała mi się, lecz nie jest bez wad.


Jacob Churcher jest słynnym pisarzem, jego książki znajdują się na listach bestsellerów. Niestety, mimo kariery i wielkich pieniędzy czuje się samotny. Od jakiegoś czasu w jego snach pojawia się tajemnicza kobieta. Gdy dostaje wiadomość o śmierci swej matki, postanawia wrócić w rodzinne strony, by uporządkować sprawy spadkowe i rozliczyć się z niełatwą i bolesną przeszłością. To, co zastaje, wprawia go w zdumienie. Kim jest kobieta ze snów? Czy powrót do domu pozwoli mu poznać odpowiedzi na dręczące go od lat pytania? Kim jest Rachel, która niespodziewanie pojawia się w jego życiu?
"Aż pewnego dnia, prawie trzy tygodnie przed Bożym Narodzeniem, dostałem telefon, po którym nic już nie było takie samo."
Cóż mogę powiedzieć. Nie jest to typowo świąteczna opowieść, lecz akcja dzieje się w okolicach Świąt Bożego Narodzenia. Fabuła płynie spokojnym, stonowanym rytmem. Opisy są krótkie, dialogi ciekawe. Czyta się bardzo szybko i płynnie, a wpleciony w historię dziennik Noel intryguje. Bohaterowie dadzą się lubić. Książka jest przewidywalna, ale warto dać jej szansę. Najbardziej co raziło mnie w oczy, to wątek miłosny, który pojawił się niespodziewanie. Między Jacobem i Rachel nie iskrzyło, nie było wielkich emocji, romantycznych scen, a tu nagle okazuje się, że pisarz zakochał się w dziewczynie, którą tak naprawdę nie zna. Dla mnie ten wątek był dziwny i nie był do końca przemyślany. Mimo to uwielbiam ten lekki i plastyczny styl Richarda Paula Evansa.


"Dziennik Noel" to opowieść o relacjach międzyludzkich, miłości, przebaczeniu, cierpieniu, bolesnej przeszłości i próbie rozliczenia się z nią, drugiej szansie, pojednaniu, podróży w głąb siebie. Historia Jacoba pokazuje, jak wielki wpływ na życie człowieka ma brak miłości, trudne dzieciństwo i że każdy moment jest dobry, by dać drugą szansę, nigdy nie jest na to za późno. Ciepła, poruszającą i refleksyjna powieść idealna na zimowe wieczory z kubkiem kakao.

                                                                    Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Znak 






Komentarze

  1. Ja również chcę poznać tę historię. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam, bardzo poruszająca. Na wątek romantyczny przymknęłam trochę oko, bo na pierwszy plan wychodzi watek więzi rodzinnych

    OdpowiedzUsuń
  3. Zakupiona. Po przeczytaniu recenzji cieszę się z mojego wyboru tej powieści.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz