"Tylko raz w roku" Agnieszka Lingas-Łoniewska

Powieść "Tylko raz w roku" Agnieszki Lingas-Łoniewskiej urzekła mnie od pierwszych stron. Wspaniale ukazana historia dwójki młodych ludzi z aurą Świąt Bożego Narodzenia w tle. Nie jest to przesłodzona opowieść, wręcz przeciwnie, znajdziemy tu mnóstwo emocji, problemów, smutku, łez. Życiowa opowieść o prozie życia.


W "Wigilię" na Elę spada jak grom z jasnego nieba wiadomość o rozwodzie rodziców. Jej świat się zawalił. By poukładać myśli i odetchnąć wybiera się na spacer. Na swej drodze spotyka Kamila, który ma dość sztywnej Wigilii i wyrachowanej matki. Przypadkowe spotkanie owocuje tradycją i zmienia ich życie. Jak potoczą się losy Eli i Kamila? Czy pokonają przeciwności losu?
"Połączyła ich magia świąt. Podzieliła proza życia. Gwiazdka jednak to czas cudów..."
Fabuła jest bardzo ciekawa, choć przewidywalna. Bohaterowie są z krwi i kości, polubiłam ich od razu. Styl Autorki jest prosty, lekki i płynny. Czyta się na jednym wydechu, w trybie ekspresowym. Czuć subtelny, zimowo-świąteczny klimat. Książka podzielona jest na rozdziały,  a każdy rozdział, to kolejny Wigilijny dzień. Na końcu znajdziemy przepisy bożonarodzeniowe takie jak makowiec, sernik i karp w galarecie. Ja w tym roku mam zamiar wypróbować właśnie przepis na sernik z tej książki.


"Tylko raz w roku" to opowieść o dojrzewaniu, trudnych wyborach, różnych barwach miłości, nieprzewidywalności życia, tęsknocie, niedomówieniach, przemijaniu, przebaczeniu. Historia Eli i Kamila pokazuje, że zawsze trzeba mieć nadzieję na lepsze jutro, każda burza kiedyś musi się skończyć, a po niej wyjdzie słońce. Pokazuje również, jak ważny jest czas poświęcony bliskim. Rodzina to najważniejsza wartość. Książka bardzo mi się podoba i tylko żałuję, że szybko tak się kończy. Polecam!

                                     Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Burda Książki 







Komentarze

Prześlij komentarz