"Na moment przed świtem" Magdalena Wala

"Na moment przed świtem" Magdaleny Wali to pierwszy tom serii "Za zakrętem". Dwie kobiety. Dwie przestrzenie czasowe. Dwie historie. Słodko-gorzka historia pełna nostalgii, wspomnień i cierpienia. Niezwykle klimatyczna.


Głównej bohaterki Adriany los nie rozpieszcza. Tkwi w toksycznym małżeństwie, znajomi ją poniżają i śmieją się, że pracuje jako sprzątaczka w szkole. Pewnego dnia Ada napotyka na swej drodze Ślązaczkę Agnes, która opowiada o swym wojennym życiu w szkole. Jak się okazuje, staruszka jest jej sąsiadką. Kobiety zaprzyjaźniaj się. Agnes kontynuuje swą opowieść. Pod wpływem historii usłyszanej od Agnes, Adriana decyduje się na zmiany w życiu. Czy wyrwie się z koszmaru, w którym żyje? Jakie sekrety skrywa Adriana?
"Czasami trzeba po prostu skoncentrować się na sobie. Czasami trzeba umieć odpuścić. I może wtedy spotka cię coś wspaniałego". 
Język, którym napisana jest książka, jest prosty, lecz występuje w niej od czasu do czasu gwara Śląska, co dodaje smaczku całej historii. Postacie są dobrze wykreowane, każda z nich jest inna. Adriana to postać, która jest ofiarą losu. Miałam ochotę nią potrząsnąć i powiedzieć, żeby wzięła się w garść i wiała jak najdalej, od swego pożal się Boże mężulka Stefana. Świetnie przedstawiony jest obraz II wojny światowej. Autorka pokazuje życie codzienne ludzi, którym przyszło żyć w koszmarnych czasach. Akcja jest bardzo powolna.


Historia Adrianny pokazuje, że na zmiany nigdy nie jest za późno, wystarczy tylko się odważyć, wziąć się w garść. Trzeba zawsze walczyć o swoje i się nie poddawać.
"Na moment przed świtem" to opowieść o miłości, przyjaźni, walce, wspomnieniach, codzienności, cierpieniu. Polecam doskonała książka na długie, jesienne wieczory.

                                            Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona 





Komentarze

Prześlij komentarz