"Bądź moim szczęściem" J. Dean (Patronat medialny)

"Bądź moim szczęściem" J. Dean to fantastyczny debiut, który zaskakuje i porywa już od pierwszych stron. Pierwszy tom serii "Final Four #1". Nie jest to typowe, słodko - gorzkie romansidło, znajdziemy tu pot, adrenalinę, zmęczenie, rywalizację i walkę o marzenia. Sięgając po tę książkę niesamowicie przepadłam w siatkarskim świecie. 

Heidi Bliss uparcie dąży do spełnienia marzeń i pnie się po szczeblach siatkarskiej kariery. Nieoczekiwanie dostaje propozycję od łowcy talentów, którą przyjmuje bez wahania. Przenosi się do Detroit, by rozwinąć skrzydła w tamtejszej drużynie. Garett Ford zaprzepaścił sportową karierę przez kontuzję kolana. Gdy odkrywa, że ukochana dziewczyna go zdradzała, postanawia uciec, by leczyć złamane serce z dala od Cincinatti i Amy. Losy Heidi i Garetta krzyżują się. Jak potoczą się ich losy? Tego dowiecie się z książki. 

,, (...) każdy człowiek ma w sobie wystarczająco dużo siły, by się podnieść. Nie jeden, nie dwa razy, ale tyle ile będzie trzeba.''

Autorka miała świetny pomysł na fabułę. Nigdy nie miałam okazji czytać powieści, w której temat przewodni to siatkówka i miłość. J.Dean wprowadza nas w siatkarski świat w przystępny sposób. Wszystko jest jasne i klarowne, nie ma rzeczy niezrozumiałych. Styl płynny i swobodny, język prosty, czyta się bardzo szybko. Akcja płynie swoim torem, bohaterowie są różnorodni, mają wady i zalety. Na wyróżnienie zasługuje przyjaciółka Heidi - Amber, która jest barwną postacią. Oddana przyjaciółka, zadziorny styl bycia, śmiałe odzywki, powodują, że nie da jej się nie lubić. Bardzo charakterna postać. Między główną bohaterką, a Garettem czuć chemię i lecą iskry. W świetny sposób ukazany jest również ból i żałoba po stracie najbliższej osoby - Mamy. Czas nie leczy ran, on pozwala nam się do nich przyzwyczaić. Nic nie jest w stanie zapełnić pustki i tęsknoty po śmierci Matki. Jedyne, do czego mogłabym się przyczepić to zakończenie, które jest przewidywalne, lecz nie ma to znaczenia, gdyż książka jest naprawdę warta uwagi.

"Bądź moim szczęściem" to opowieść o siatkówce, miłości, adrenalinie, rywalizacji, przyjaźni, pasji, spełnianiu marzeń, karierze, zdradzie, problemach, obawach, wsparciu, rodzinie, stracie bliskiej osoby. Historia Heidi pokazuje, że mimo rzucanych kłód pod nogi, warto walczyć o marzenia. Trzeba być silnym i wytrwać. Niebanalna, przyjemna i ciekawa lektura, którą gorąco polecam! A na końcu książki czeka na Was niespodzianka! Czekam z niecierpliwością na kolejne powieści J. Dean!

MOJA OCENA 8 /10

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu WasPos

Komentarze

  1. Jestem ciekawa tej niespodzianki na końcu książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy debiut. I ta niespodzianka na końcu... Gratulacje patronatu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz