"Slodka nadzieja" Tillie Cole

Sięgając po książkę "Słodka nadzieja" Tillie Cole, nie miałam pojęcia, że jest to trzeci tom cyklu "Słodki dom". Nie zraziłam się i postanowiłam dać jej szansę. Jak się okazało, śmiało można ją czytać bez znajomości poprzedniej części.


Ally Lucie - kuratorka muzealna dla której sztuka to całe życie. Przylatuje do Seattle by przygotować wystawę dla tajemniczego Elpida. Ally jest zafascynowana jego twórczością i marzy, by pracować przy jego rzeźbach. Axel to członek gangu, który po pięciu latach odsiadki w więzieniu  wychodzi na wolność. To tam odkrył swój talent. Jedyne czego mu potrzeba najbardziej to wybaczenie najbliższych. Czy je otrzyma? Kim jest Elpid?
"... Czasem to ludzie, o których nikt nie ma dobrego wyobrażenia, dokonują niewyobrażalnych czynów- Joan Clarke..."
Ksiazka jest urzekająca. Postacie rewelacyjne, barwne, takie jak my, nieidealne. Bardzo im kibicowałam. Fabuła niebanalna, wciąga od razu. Tempo spokojne, płynie swoim torem, brak zwrotów. Opisy i dialogi wyważone. Styl Autorki lekki i porywający.  A emocje? Cała gama! Przy tej książce śmiejemy się, a za chwilę płaczemy, bardzo przezywamy losy bohaterów.


" Słodka nadzieja " to opowieść o miłości, bólu, strachu, przebaczeniu, wyrzutach sumienia, odkupieniu, demonach przeszłości. Pokazuje jak wielki wpływ na nasze życie ma przeszłość oraz jak uleczalne jest poczucie, że się kocha i jest kochanym, że ma się wsparcie i zrozumienie w innych. Bolesna, dająca nadzieję, piękna powieść, której nie da się łatwo zapomnieć. Na pewno sięgnę jeszcze po inne powieści Tillie Cole. Polecam!

                                         Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Editio Red






Komentarze

Prześlij komentarz