"Dobre ciastko" Joanna Dubler

Debiuty mają to do siebie, że nie wiemy czego się spodziewać. Gdy zaproponowano mi egzemplarz recenzencki książki "Dobre ciastko" Joanny Dubler, wahałam się i biłam z myślami. Zaintrygował mnie opis - komedia erotyczna, ciekawość zwyciężyła. Liczyłam na gorącą lekturę pełną pożądania, miłosnych uniesień, namiętności, ognia. Niestety, przeliczyłam się.


Historia 29-letniej Zuzi, która pracuje  w kancelarii adwokackiej jako asystentka. Dziewczyna jest w związku z Konradem i wydawać by się mogło, że są szczęśliwi, lecz to tylko pozory. Chłopak ma specyficzne zachcianki erotyczne, których Zuzia spełnić nie chce, a gdy już jej się zachce, to każda próba kończy się fiaskiem. Para rozstaje się, Zuza wraca do domu rodzinnego. Dziewczyna postanawia zmienić swoje podejście i otworzyć na nowe doświadczenia.


Może zacznę od tego, że książkę czyta się zaskakująco szybko. Język jest prosty w odbiorze. Jeśli chodzi o bohaterów, to intrygują i denerwują, nie polubiłam nikogo. Zwłaszcza postać Zuzi, która jest infantylna do bólu i sama nie wie, czego chce. Fabuła jest nielogiczna. Opisy nudne, a większość dialogów bez sensu. Możemy przeczytać, że jest to komedia erotyczna. Cóż. Erotyki, gorących scen, pożądania i namiętności na próżno szukać. Momentów zabawnych kilka by się znalazło, choć nie wiele. Zawiodłam się, bo liczyłam na dobrą lekturę. Nie śledziłam losów bohaterów z zapartym tchem, ani nie czułam żadnych emocji. Myślę, że Autorka musi jeszcze popracować nad swoim warsztatem, a będzie lepiej. Książka miała potencjał, lecz nie został on wykorzystany. Liczę na to, że kolejne książki Joanny Dubler będą lepsze. Czy polecam "Dobre ciastko"? Niestety nie, ale każdy sam powinien się przekonać, czy historia mu się spodoba. Być może Wam bardziej przypadnie do gustu niż mnie.

MOJA OCENA 2/10

                                       Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Lipstick Books


Komentarze

Prześlij komentarz