"Stacja miłość" Zoe Folbigg (Przedpremierowo)

Gdy zobaczyłam w zapowiedziach Wydawnictwa W.A.B książkę "Stacja miłość" Zoe Folbigg, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Kuszące słowa na okładce "powieść oparta na prawdziwej historii" zapowiadały romantyczną, pełną uniesień i emocji historię. Właśnie na to liczyłam. Czy książka spełniła moje oczekiwania?


Maya Flowers pracuje w firmie odzieżowej. Jak co dzień dojeżdża do pracy pociągiem. Pewnego dnia wśród pasażerów dostrzega mężczyznę, którego wcześniej nie widziała. Kobieta jest zauroczona mężczyzną, który od razu wpada jej w oko. Niestety, nieznajomy nie wykazuje żadnego zainteresowania współpasażerką. Dni mijają, nic się nie zmienia. W końcu Maya postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i zrobić krok do przodu. Zostawia mężczyźnie liścik z zaproszeniem na drinka. Czy odpowie na zaproszenie? Czy tajemniczy mężczyzna jest jej pisany?


Co prawda historia sama w sobie jest przyjemna, czyta się dobrze, lecz niestety nie jestem usatysfakcjonowana tą lekturą. Sposób narracji jest w formie trzecioosobowej, sprawił, że ciężko mi było zżyć się z bohaterami. Fabuła nie jest płynna. Mamy wiele wątków pobocznych, które wnoszą niewiele w opowieść. Styl jest monotonny. Akcja powolna ciągnie się. Bohaterów sporo, tak jak znienawidzonych przeze mnie opisów. Jeśli liczycie na napięcie i emocje, tego w tej książce nie znajdziecie. Nie było przyśpieszonego bicia serca, uniesień, uczucia, które nie pozwala nam się oderwać od lektury.  "Stacja miłość" to słodko - gorzka opowieść o ryzyku, walce o szczęście, samotności, nowych szansach, marzeniach przyjaźni i miłości. Pokazuje, by mimo niewykorzystanych szans nie poddawać się, a także, by czerpać z życia ile się da. Bo do odważnych świat należy. Żałuję, że książka mnie rozczarowała, ponieważ miała potencjał, którego Autorka nie wykorzystała.  Niestety nie polecam.

MOJA OCENA: 3/10

                                                     Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu W.A.B




Komentarze

  1. A ja miałam zamiar ja kupić. Jakoś okładka mnie przyciągała. Jednak wstrzymam się . Może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz